poniedziałek, 29 lipca 2013

Livka


Ciocia chodź i rób mi zdjęcia!

Moja ukochana (druga) uposażona ;)




sobota, 27 lipca 2013

nie, nie, nie!

Tęsknota mnie cholerna dzisiaj pożera. Zjadła już tyle, że zaczęłam się zastanawiać czy cokolwiek ze mnie zostało. Na chwilę chociaż, na jedną krótką sekundę, ułamek. Pójdę nawet na to żeby mieć zamknięte oczy i słuchać jedynie, poczuć na chwile tętno, bicie serca, na ziemi stopę postawić.


Kurwa.


To takie głupie.


Na sekundę chociaż jedną! Znowu tam być... to tylko 6612 km.



piątek, 19 lipca 2013

Wspomnienia


To na swój sposób niesamowite, że istnieją piosenki, które przypominają dni z nimi zupełnie niezwiązane. Ponad tą niesamowitość wybija się jednak inna sprawa. Piosenki z danym dniem zupełnie niezwiązane przypominają i przywołują emocje, odczucia które mu towarzyszyły. 

Jadę z Nowego Jorku do Detroit. Przystanek w Filadelfii, dosiadają się inni ludzie. Jedziemy pustym jeszcze centrum Filadelfii, widzę znane mi wcześniej jedynie z filmów obrazy, podniecenie, odmienność, strach, spełnienie cichych "marzeń", niesamowite i nieznane uczucie bycia na innym kontynencie, brak kontaktu ze światem moim, wszystkie te emocje bardzo proste, wcale niezłożone, nowe. 

Jedna piosenka zasłyszana u sąsiadów z kamienicy z naprzeciwka, w środku nocy, a uczucia te nagle wracają, pojawiają się ot tak. Robi się nagle błogo i stan ten trwa, mocno daje się we znaki. Emocje tak silnie targają jakby całkiem nowe, świeże były. Jakby z wczoraj.



piątek, 12 lipca 2013

Don't fade away.


Piosenka. Setki dni, hektolitry alkoholu i łez. Ciepłe lato wieńczące długie dwa. Poddasze na którym uderzający deszcz w okno był głośniejszy niż dźwięki te przyjemne. Gdyby człowiek mógł spojrzeć w przyszłość, gdyby. Spacery nocą po ulicach wprost proporcjonalnie mnie oddających. Dźwięki przyjemniejsze od naprawdę wielu innych, wspomnienia z nimi gorsze. 




poniedziałek, 8 lipca 2013

Newlyweds

'Sweetaśne focie' na plenerach.