Siano w głowie, obie.
Drugi bieg.
Drugi bieg.
niedziela, 12 lipca 2015
środa, 8 kwietnia 2015
.
Dwudziestoparoletni technik farmacji mówi dzisiaj do mnie:
Pokora. Po prostu pokora.
- taka pani młodziutka i tyle choróbNa to się uśmiecham i myślę, że zawsze mogło/może być gorzej. Ludzie nie widzą, nie słyszą, nie chodzą, mają raki, tętniaki, guzy. Głowa do góry Kasprzyk - i tak jest.
Pokora. Po prostu pokora.
czwartek, 5 marca 2015
poniedziałek, 26 stycznia 2015
Bo co?
Czasem mam ochotę zadzwonić, wyrzygać się i mieć lżej. Na to niestety nie pozwala mi empatia więc zostaje tylko pisanie do samej siebie. Czasem mam ochotę nie mieć w sobie tej złości po prostu. Czasem chce mi się krzyczeć, drzeć się przez okno, kląć jak szewc. Nie mogę poradzić sobie z poczuciem niesprawiedliwości, że ktoś nagle staje się rozgrzeszony. Bo co? Bo choruje? Bo już nie robi ludzi w chuja? Bo teraz jest (jak mniemam) uczciwy? Nie mogę zrozumieć tupetu jaki się ma, by nagle mieć odwagę dzielić ludzi na dobrych i złych, na tych co dają i zabierają. Kurwa! Jakim prawem? Z jakiego tytułu? Czyżbyś kurwa zapomniała o wielu historiach, które sama napisałaś? Jestem kurwa zła, rozgoryczona! Czasem chciałabym aby ludzie zwyczajnie zastanowili się nad tym co chcą powiedzieć.
Kurwa mać!!!
Kurwa mać!!!
piątek, 23 stycznia 2015
wtorek, 23 grudnia 2014
piątek, 19 grudnia 2014
Cisza.
Najlepiej jest w ciszy. W zupełnej ciszy kiedy wszystko jest realne do granic, prawdziwe. Ciepło jest cieplejsze niż zazwyczaj, skóra bardziej gładka niż w ciągu dnia. Unosząca się klatka piersiowa w rytm wdychanego powietrza nie cieszy nigdy tak bardzo jak w ciszy. Wszystkie myśli są namacalne, prawdziwe i aż bolą od swojego znaczenia. Krótkie chwile zanim Morfeusz zabiera mnie w daleką podróż, ale trwają wieczność. Zawsze kiedy zasypiam wcale nie chcę zasnąć. Chcę żeby ciepło było wciąż cieplejsze a skóra wciąż delikatna w ten niezwykły sposób. Cały dzień czekam na te krótkie chwile. Z całego dnia najbardziej, naj. Te minuty zanim zasnę.
niedziela, 26 października 2014
madness!
Zwariowałabym.
Gdyby nie to.
Gdyby nie tamto.
Jest przecież koniec roku. Tylko dlaczego jeszcze się nie przyzwyczaiłam? To przecież "po prostu koniec roku".
Gdyby nie to.
Gdyby nie tamto.
Jest przecież koniec roku. Tylko dlaczego jeszcze się nie przyzwyczaiłam? To przecież "po prostu koniec roku".
piątek, 10 października 2014
czwartek, 18 września 2014
idzie jesień
Dzieci się biją. Z miłości codziennie dają sobie po liściu. Dni są bardziej ruchliwe. Coraz więcej słońca skoro jest go coraz mniej, a jak daje jeszcze popalić to jawią mi się wyimaginowane potwory, zjawy z przeszłości. Po kilka razy odwracam się nawet wiedząc jednocześnie, że to tylko złudzenie. W kinie spotykam adwokackie wywłoki. Dobre filmy odeszły już chyba w niepamięć. Dzieci krzyczą na siebie, dają sobie po liściu i biegają po całym domu.
sobota, 6 września 2014
sobota, 30 sierpnia 2014
piątek, 8 sierpnia 2014
środa, 23 lipca 2014
czwartek, 17 lipca 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)